Ciekawostki o wikingach część 2

Oto, jak zapowiadałem, kilka dalszych informacji o wikingach - nie tyle ważnych, co zapewne ciekawych.


W roku 1893 wykonano dokładną kopię okrętu z Gokstad, którym norweska załoga pokonała atlantyk w niespełna miesiąc. Czyn ten udowdnił, że okręty tego typu były w stanie dopłynąć do ameryki. Kapitan statku Magnus Andersen podkreślał wielką łatwość w sterowaniu statkiem - nawet w czasie burzy przy sterze mógł znajdować się tylko jeden człowiek. Warto też wspomnieć, że okrętach wikingów wykopanych przez archeologów nie znaleziono ławek... Prawdopodobnie wiosłowali oni siedząc na kufrach ze swoim dobytkiem.
http://en.wikipedia.org/wiki/Gokstad_ship (i pokrewne)


 
Łamiąca falę łódź wikingów z głową smoka lub weża musiała rodzić popłoch wśród postronnych obserwatorów. Dla Wikingów miała znaczenie magiczne chroniła okręt przed złymi duchami. Kiedy wikingowie przybijali do macierzystego portu lub wyciągali okręt na ląd, zdejmowali głowę potwora aby nie obrazić duchów opiekujących się danym terenem.
http://archeos.pl/artykul/3402


 
Jeden z zakonnników z Saint gallen wspomina, że król Ludwik Pobożny wymagał od wszystkich przybywających do niego Duńczyków (czy też Normanów jak ich nazywano w języku frankońskim), aby przechodzili na nową wiarę. Co ciekawe wielu z nich z chęciał czyniło zadość temu rządaniu i przechodzili chrzest, ale powodowała nimi głównie chęć otrzymania prezentów (głównie ubrań). Pewnego razu zdarzyło się tak, że około 50 wikingów zjawiło się na ceremonii chrztu jak można się spodziewać nie dla wszystkich starczyło kosztowniści. Wówczas zaczeli oni drzeć materiał i rozdzielać go między sobą. Jeden z najstarszych żekł szczerze: "Chrzciłem się dwadzieścia razy i zawsze otrzymywałem dobre ubrania, a teraz dano mi jakiś worek, odpowiedni dla pastucha, a nie dla wojownika". Mówiąc to odrzucił niepodobające mu się odzienie. 
Aron Guriewicz "Wyprawy wikingów"


 
Według Landnámabók (Księgi o zasiedleniu Islandii) każdy mężczyzna miał prawo zająć tyle ziemi ile mógł obejść w ciągu jednego dnia z płonącą pochodnią w ręku, zapalając ogniska na granicach swej posiadłości. Kobiecie przydzielano tyle ziemi, jaką mogła ona obejść od wschodu do zachodu słońca prowadząc za sobą na postronku krowę. Swoją drogą ciekawe jak ta teoria spisywała się w praktyce...


 
Pieśń na cześć Eryka Krwawego została napisana przez jego największego wroga Egilla Skalla-Grímssona. Pech chciał, że sztorm rzucił Egilla w ręce znienawidzonego konunga. Egill uratował życie pisząc pieśń zwaną "Okup za Głowę". Wikingowie bardzo cenili takowe pieśni i uważali, że nie tylko przynoszą one sławę ich bochaterom ale także jako przysparzają szczęścia i pomyślności całemu ich rodowi.
http://en.wikipedia.org/wiki/H%C3%B6fu%C3%B0lausn